Raków Częstochowa podejmie na własnym stadionie Zagłębie Lubin w ramach zaległego spotkania czwartej kolejki Ekstraklasy. Dla „Medalików” to starcie jest bardzo ważne, ponieważ jeśli zdobędą komplet punktów, udadzą się na zimową przerwę jako lider ligi. Jednak „Miedziowi”, dzięki wygranej w tej rywalizacji mogą wskoczyć na piątą pozycję.
SPRAWDŹ NASZ POPRZEDNI ARTYKUŁ: Wielkie piłkarskie święto przy Bułgarskiej. Lech kontra Mainz! [Zapowiedź meczu] ~ Szymon Walczak
Raków Częstochowa w znakomitej formie
Ostatni czas dla częstochowian jest bardzo udany, ponieważ zwyciężyli w pięciu ostatnich spotkaniach. W tym okresie awansowali do ćwierćfinału Pucharu Polski, wywalczyli trzecią lokatę w Lidze Konferencji i awansowali na trzecią pozycję w lidze. Na te wyniki składa się nie tylko bardzo dobra gra całej drużyny, ale także świetna dyspozycja Jonatana Brauta Brunesa, który w ostatnich siedmiu spotkaniach strzelał co najmniej jedną bramkę w każdym meczu. Widać w zawodnikach Rakowa luz w ofensywie, który przekłada się na dużą ilość kreowanych okazji pod bramką przeciwnika. Czego dowodem jest fakt, że w ostatnich pięciu spotkaniach podopieczni Marka Papszuna zdobyli łącznie aż dwanaście bramek.
Problemy Zagłębia Lubin w meczach wyjazdowych
Zagłębie Lubin na ten moment zajmuje ósmą lokatę w tabeli. Jednak tak wysokie miejsce zawdzięczają świetnej grze na własnym terenie, gdzie jako jedyna drużyna w całej lidze została niepokonana. W przypadku meczów wyjazdowych wygląda to zdecydowanie gorzej, ponieważ „Miedziowym” z terenu przeciwnika udało się wywieźć jedynie sześć punktów, co jest piętnastym wynikiem w Ekstraklasie. Dodatkowym zmartwieniem dla Leszka Ojrzyńskiego jest brak możliwości wystawienia Leonardo Rochy, który w obecnym sezonie strzelił aż osiem bramek i zanotował jedną asystę. Portugalczyk nie będzie mógł zagrać przeciwko „Medalikom”, ponieważ jest on wypożyczony z częstochowskiej drużyny. To samo dotyczy Jesusa Diaza, który w ostatnim spotkaniu z Widzewem Łódź zdobył gola na wagę trzech punktów.
Kto wyjdzie z tej rywalizacji zwycięsko?
Patrząc na ostatnie wyniki częstochowian i brak w drużynie Zagłębia Leonardo Rochy, można stwierdzić, że zdecydowanym faworytem są gospodarze. Jednak trzeba pamiętać, że w ciągu trzech tygodni podopieczni Marka Papszuna rozegrali aż sześć spotkań. Z tego powodu w szeregach gospodarzy będzie odczuwalne spore zmęczenie, co z pewnością będą chcieli wykorzystać goście.
