Szymon Grabowski zakończył pracę w roli pierwszego trenera ŁKS-u Łódź. Jego kadencja nie należała do długich — rozpoczęła się 1 lipca tego roku i trwała zaledwie do dziś.

Sprawdź nasz poprzedni artykuł: Lewandowski w Nowym Jorku zamiast trenować z kadrą? Powód zaskakuje!

Grabowski nie sprostał presji

Podczas swojej krótkiej przygody z łódzkim klubem trener Grabowski poprowadził drużynę w 18 spotkaniach, osiągając bardzo słabą średnią 1,33 punktu na mecz. Wynik ten okazał się poniżej oczekiwań władz i kibiców klubu. Po 16 kolejkach Betclic 1. ligi ŁKS zajmuje 12. miejsce w tabeli z dorobkiem 21 punktów oraz bilansem bramkowym 24:26. To wynik daleki od ambicji drużyny aspirującej o awans do polskiej elity jaką jest Ekstraklasa. Warto dodać, że łodzianie mają obecnie zaledwie 9 punktów przewagi nad strefą spadkową, w której znajdują się kolejno: GKS Tychy (12 pkt), Górnik Łęczna (10 pkt) oraz Znicz Pruszków (10 pkt) — ostatni zespół ligi.

Kibice ŁKS-u podczas derbów Łodzi.
fot. Paweł Jerzmanowski

Nowy trener jeszcze dziś

Na oficjalnych profilach ŁKS-u w mediach społecznościowych pojawiły się już zapowiedzi, że nowego szkoleniowca klub ma przedstawić jeszcze dziś. Kibice z niecierpliwością czekają na nazwisko trenera, który poprowadzi zespół w drugiej części sezonu i przywróci nadzieję na lepsze wyniki.

Łodzianie wciąż liczą na baraże, ale strata do czołówki rośnie

Pozostaje jednak pytanie. Czy nie jest już trochę za późno na gonienie czołówki? Baraże wciąż są w zasięgu, ponieważ ŁKS traci jedynie 3 punkty do szóstego w tabeli Ruchu Chorzów. O bezpośrednim awansie można jednak na razie tylko marzyć. Do drugiej Polonii Grodzisk Mazowiecki strata wynosi aż 10 punktów, a lider — Wisła Kraków ma już 17 punktów przewagi. Jedno jest pewne, w Łodzi wszyscy z niecierpliwością czekają na nowe nazwisko i impuls, który odmieni grę zespołu.

Udostępnij