Ostatni sezon Kacpra Trelowskiego to jego najlepszy w całej dotychczasowej karierze, dodatkowo został zwieńczony Wicemistrzostwem Polski. Z tego względu przykuwa zainteresowanie wielu zagranicznych klubów, dlatego jego przyszłość w Częstochowie stoi pod znakiem zapytania.
SPRAWDŹ NASZ POPRZEDNI ARTYKUŁ: Raków ściągnie gracza Galatasaray? ~ Jakub Ciepiela
Nieudane wypożyczenie w Śląsku Wrocław
Trelowski rozpoczynał ubiegły sezon po nieudanym wypożyczeniu spędzonym we Wrocławiu, gdzie na poziomie pierwszej drużyny rozegrał zaledwie dwa spotkania. Spowodowało to, że od października występował w rezerwach Śląska, w których rozegrał zaledwie osiem spotkań i zanotował pięć czystych kont. Łącznie we wszystkich rozgrywkach rozegrał 900 minut i stracił 10 bramek.
Szansa od Marka Papszuna
Raków Częstochowa w letnim oknie transferowym sprowadził Kristoffera Klaessona po tym, jak Vladan Kovačević przeniósł się do Sportingu. Ten ruch okazał się zupełnym nieporozumieniem, ponieważ Norweg przyszedł do Częstochowy z drobną nadwagą. Aby grać w podstawowym składzie, musiał ściśle trzymać się diety narzuconej przez klub. Niestety, tego nie robił, a po tym, jak kibice „Medalików” zauważyli go w McDonaldzie, został zwolniony. Po tej absurdalnej sytuacji Marek Papszun postanowił dać szansę Trelowskiemu, by zaprezentował swoje umiejętności.
Świetny sezon Kacpra Trelowskiego w Rakowie
W ubiegłych rozgrywkach Kacper Trelowski prezentował znakomitą formę. Efektem tego było zdobycie nagrody najlepszego młodzieżowca sezonu oraz nominacja do nagrody najlepszego bramkarza sezonu. W zakończonym sezonie rozegrał wszystkie możliwe mecze w pełnym wymiarze minut, co daje łącznie 3180 rozegranych minut przez cały sezon. W Ekstraklasie zachował 17 czystych kont i stracił zaledwie 23 bramki, co było najlepszym rezultatem w całej lidze. Te statystyki pokazują, że Kacper przez cały sezon prezentował wysoką i równą formę, a także w wielu kluczowych momentach ratował drużynę Marka Papszuna przed utratą bramki.
Znaczący wzrost wartości rynkowej
Tak udany sezon w wykonaniu Trelowskiego przyczynił się do znaczącego wzrostu jego wartości rynkowej. Po powrocie z Wrocławia jego wartość wynosiła 800 tysięcy euro, a po zdobyciu Wicemistrzostwa Polski ta kwota oscyluje w okolicach 3,5 miliona euro. To ponad czterokrotny wzrost, co jeszcze wyraźniej podkreśla, że był to rewelacyjny sezon w wykonaniu bramkarza Rakowa.
Zainteresowanie Polakiem zagranicznych drużyn
Jak informuje na swoim profilu Tomasz Włodarczyk 21-letnim bramkarzem, zainteresowana jest Sewilla, która złożyła ofertę w wysokości około 3 milionów euro. Częstochowianie jednak odrzucili tę propozycję, uznając ją za niewystarczającą, oczekują za swojego golkipera około 6 milionów euro. Jednak klub z Andaluzji nie jest w stanie wydać takiej kwoty na polskiego bramkarza. Innym zainteresowanym usługami Trelowskiego jest holenderskie PSV Eindhoven. Problemem Holendrów, także jest kwota transferu, która jest dla nich zbyt wysoka.
Czy Trelowski zostanie w Częstochowie?
Sztab szkoleniowy chciałby, aby Kacper został w klubie na kolejny sezon, jednak są świadomi, że będzie im ciężko zatrzymać swojego podstawowego bramkarza. Działacze „Medalików” pokazywali, że potrafią twardo negocjować przy sprzedaży swoich zawodników, czego przykładem jest transfer Ante Crnaca. Klub początkowo odrzucił ofertę Werderu Brema opiewającą na około 7 milionów euro, by później sprzedać go za około 11 milionów euro do Norwich City. Podobnie może być w tym przypadku. Jeżeli nie spłynie oferta za Trelowskiego w okolicach 6 milionów euro, to bramkarz najprawdopodobniej zostanie w klubie na przyszły sezon.