Gdy klub przejął Robert Dobrzycki, spodziewano się eliminacji do europejskich pucharów. W rzeczywistości zespół z Łodzi po 18. kolejkach ma na koncie 20 punktów i zajmują miejsce tuż nad strefą spadkową. Pomimo wydania jednej z największych sum w letnim oknie, Widzew jest na gorszej pozycji niż rok temu.
SPRAWDŹ NASZ POPRZEDNI ARTYKUŁ: Leonardo Rocha wraca do Częstochowy ~ Jakub Ciepiela
Porządki w szatni
W marcu po zmianie właściciela klubu, stanowisko dyrektora sportowego łódzkiego Widzewa przejął Mindaugas Nikoličius. Litwin miał doświadczenie w tej roli jedynie w chorwackim Hajduku Split. 42-latek nie pobył za długo w sercu Łodzi, ponieważ odszedł w połowie listopada.
Wraz z końcem poprzedniego sezonu, klub pożegnali: Sebastian Kerk, Jakub Sypek, Hilary Gong, Fabio Nunes i Lirim Kastrati. W trakcie okienka odeszli także: Noah Diliberto, Hubert Sobol, Jakub Łukowski, Juan Ibiza, Luis Silva. Pamiętajmy również, że RTS pożegnał „legendarne” trio napastników: Said Hamulić, Lubomir Tupta i wcześniej wspomniany Sobol, razem strzelili łącznie 1 bramkę w lidze. Najgorętszymi odejściami można wyróżnić Jakuba Sypka, któremu skończył się kontrakt i wrócił do Zagłębia Lubin i Sebastiana Kerka, którego w Łodzi zapamiętają jako dobrego technika przy strzałach. Dziś Niemiec reprezentuje barwy gdyńskiej Arki.
Małoefektywne skrzydła
Widzew miał plan, by powalczyć o europejskie puchary. W tym celu wydał ponad 7 milionów euro na transfery. Efektem tego do klubu przyszedł po świetnej rundzie wiosennej Mariusz Fornalczyk — z Korony Kielce, kwota? Półtora miliona euro, statystyki? 0 bramek i 1 asysta w 20 spotkaniach. Zdecydowanie było warto. By powiększyć ławkę na skrzydłach, zostali sprowadzeni Samuel Akere i Angel Baena. Ten pierwszy kosztował 800 tysięcy euro, drugi zaś przyszedł za darmo, ponieważ kończyła mu się umowa z Wisłą Kraków. Jak Nigeryjczyk okazał się lepszy od Fornalczyka, zdobywając 1 bramkę i 1 asystę i to w 17 spotkaniach. Za kwotę, jaką przyszedł, były piłkarz Pogoni Szczecin, można byłoby kupić dwóch takich. Najlepszym z tych skrzydłowych okazał się właśnie Baena, Hiszpan w 21 meczach trafił raz do bramki i asystował łącznie cztery razy.
Obrona? Bez zmian
49 – to liczba bramek straconych w poprzednim sezonie przez Widzew. W tym sezonie po 18 kolejkach ta liczba wynosi już 28, więc możliwe, że wynik sprzed roku zostanie pobity. Zaczynając od bramki, została ona kompletnie wymieniona. Rozwiązano umowę z Rafałem Gikiewiczem, który był trzecim bramkarzem i sprzedano za grosze piłkarza wypożyczonego do Slovana Liberec w poprzednim sezonie — Ivana Krajcirika. Zastąpili ich doświadczonymi golkiperami. Mowa tu o Macieju Kikolskim i jego doświadczeniu w Radomiaku Radom, a także Veljku Iliciu, który reprezentował TSC Backę Topolę. Obaj bramkarze mają zachowane po trzy czyste konta w tym sezonie.
Czas ruszyć poziom wyżej, czyli do linii obrony, bo tam też się pozmieniało. Został wykupiony Peter Therkildsen, Duńczyk miał udany poprzedni sezon w Łodzi a klauzula wykupu ze szwedzkiego Djurgarden była bardzo niska. Za to niska nie była kwota wykupu Steliosa Andreou, ponieważ na Cypryjczyka poszło kolejne 1,3 miliona euro z budżetu transferowego Widzewa. Kończąc linię obrony, dołączyli także: Dion Gallapeni i Ricardo Visus. Kosowianin został kupiony z myślą o przyszłej sprzedaży za grube miliony na zachód zaś Hiszpan jako zawodnik z dobrym CV (m.in. Real Betis).
Tańsze wymienione na droższe
Temat dziewiątek w Widzewie został poruszony przy odejściach. Tamci napastnicy zostali wymienieni prawie na identyczne, ale droższe modele. Kupiony z Genk, Andi Zeqiri w 14 meczach strzelił 2 bramki, a został kupiony za 2 miliony euro. Mało tego do klubu trafił Pape Meïssa Ba z niemieckiego Schalke 04. Senegalczyk wystąpił zaledwie w czterech spotkaniach, nie notując żadnych liczb. By mieć jakiegoś młodzieżowca na tej pozycji, do Widzewa trafił Antoni Klukowski, ale o Kanadyjczyku z polskim obywatelstwem nie ma co mówić, ponieważ wchodzi zazwyczaj na końcówki spotkań. Jedynym myślę z trafionych transferów nie tylko na pozycje napastnika, ale na całe okienko transferowe jest Sebastian Bergier. Polak trafił z GKSu Katowice, z którym kończyła mu się umowa. 25-latek w 18 meczach strzelił 9 bramek i zajmuje 3. pozycje w klasyfikacji strzelców Ekstraklasy.
