Raków Częstochowa po zdobyciu wicemistrzostwa Polski i powrotu do europejskich pucharów po rocznej przerwie poszukuje wzmocnień. Częstochowianie nie dysponują szeroką kadrą w ofensywie, a dodatkowo przyszłość niektórych napastników nie jest pewna. Dlatego uwagę „Medalików” przykuł Koreańczyk Jin-woo Jeon.
SPRAWDŹ NASZ POPRZEDNI ARTYKUŁ: Raków Częstochowa sprowadzi reprezentanta Słowenii ~ Jakub Ciepiela
Kim jest Jin-woo Jeon?
Jin-woo Jeon to 25-letni napastnik, który reprezentuje barwy Jeonbuk Hyundai. Do 9-krotnego mistrza Korei przeszedł z Suwon Bluewings, którego jest wychowankiem. Obecnie trwający sezon jest jego najlepszym w całej karierze. Rozegrał do tej pory 23 spotkania, w których udało mu się strzelić 16 bramek i zaliczyć 4 asysty. Warto zaznaczyć, że w Korei Południowej sezon rozpoczął się w połowie lutego i potrwa do początku grudnia.
Debiut w narodowych barwach
Koreańczyk świetnie prezentował się w klubie, dzięki czemu w czerwcu tego roku dostał szanse na debiut w kadrze Korei Południowej. Swoje pierwsze spotkanie w narodowych barwach rozegrał w meczu z Irakiem, w którym zagrał 16 minut i zanotował asystę. W następnym meczu z Kuwejtem zaczął spotkanie od pierwszej minuty, strzelając bramkę i notując asystę.
Czy Marek Papszun wpasuje Koreańczyka w swój system gry?
Jin-woo większość swoich spotkań w Jeonbuk Hyundai rozgrywa jako prawy napastnik, co może być problematyczne dla Marka Papszuna. W obecnym systemie gry Rakowa nie ma pozycji dokładnie odpowiadającej tej, na której swoje mecze rozgrywa Jin-woo, jednak najbardziej zbliżona jest pozycja ofensywnego pomocnika. Podobnie było w sytuacji, gdy Jean Carlos Silva zamieniał Szczecin na Częstochowę. Wtedy w Pogoni Hiszpan rozgrywał swoje mecze, także na pozycji prawego napastnika, a teraz jak dobrze wiemy świetnie, odnajduje się w roli bocznego pomocnika.
Czy ten transfer dojdzie do skutku?
Na ten moment jedynie częstochowski klub wykazał zainteresowanie Jin-woo Jeonem, jednak jak podają Transfery.info — Koreańczyk, został zaproponowany Legii Warszawa oraz Lechowi Poznań przez skauta Mirosława Furmanka. Na tę chwilę jednak „Medaliki” nie złożyły dotąd żadnej oficjalnej oferty za zawodnika. Jego wartość, dzięki świetnej formie i bardzo udanemu debiutowi w reprezentacji cały czas rośnie. Dlatego, jeśli Raków chce sprowadzić Koreańczyka do siebie, powinien się pośpieszyć, aby jego wartość nie wzrosła zbyt znacząco.
Fot: Robert Stępkowski/Ekstraklasowe Przemyślenia