AKTUALNOŚCIPOLACY ZA GRANICĄTRANSFERY

Wojciech Szczęsny – droga do bycia legendą

Wojciech Szczęsny, urodzony 18 kwietnia 1990 roku. Na swoim koncie ma imponującą kolekcję trofeów. Zdobył Superpuchar Anglii oraz dwa Puchary Anglii z Arsenalem, a także trzy Puchary Włoch, trzy Mistrzostwa Serie A i dwa Superpuchary Włoch z Juventusem. Ma za sobą 13 sezonów w Lidze Mistrzów oraz dwukrotne uczestnictwo w Lidze Europy. Czy teraz do tej listy dołączy sukcesy z FC Barceloną? O tym przekonamy się wkrótce. Ale jak zaczęła się ta wielka kariera? Prześledźmy to.

Początki Wojtka

Wszystko zaczęło się za namową ojca, Macieja Szczęsnego, byłego bramkarza między innymi Legii Warszawa czy reprezentacji Polski. To właśnie on skierował Wojtka na boiskową ścieżkę. Namówił go do gry w Agrykoli Warszawa. Młody Wojtek, zaczynający na pozycji napastnika, szybko przeszedł na bramkę. Decyzja ta okazała się strzałem w dziesiątkę. Talent Szczęsnego dostrzegli również skauci Legii, ale zanim zdążył zadebiutować w seniorskiej drużynie, zainteresował się nim Arsenal. W 2008 roku podpisał kontrakt z angielskim gigantem, niestety wkrótce doznał kontuzji, która chwilowo zahamowała jego rozwój.

  Fot. Agrykola Warszawa
Fot. Agrykola Warszawa

W 2009 roku, po okresie rekonwalescencji, Szczęsny trafił na wypożyczenie do angielskiego League One. Dokładnie do Brentford FC, gdzie z miejsca stał się kluczowym zawodnikiem. W 28 meczach zachował 10 czystych kont, co otworzyło mu drzwi do powrotu do Arsenalu.

181 meczów w barwach Arsenalu

Sezon 2010/2011 był dla Wojtka przełomowy. Walcząc o miejsce w składzie z wówczas 34-letnim Manuelem Almunią czy 26-letnim Łukaszem Fabiańskim, Szczęsny rozpychał się łokciami, dzięki temu udało mu się rozegrać 15 spotkań na poziomie Premier League, zachowując sześć czystych kont. Zadebiutował także w Lidze Mistrzów i Pucharze Anglii, co otwierało mu powoli drogę do stania się bezkompromisowo pierwszym bramkarzem Arsenalu.

Wojtek w pełni rozwija skrzydła w Arsenalu

Ten sezon (2011/2012) przyniósł Wojciechowi Szczęsnemu status niekwestionowanego pierwszego bramkarza Arsenalu w Premier League. W rozgrywkach ligowych zagrał we wszystkich 38 meczach, notując 13 czystych kont. Jego solidna forma nie ograniczała się tylko do ligi. W Lidze Mistrzów dorzucił do swojego dorobku 9 spotkań, w tym 2 w eliminacjach, notując 4 czyste konta. Mimo to, w 1/8 finału Arsenal uległ AC Milanowi, odpadając po dwumeczu (3-4).

Fot. AFP

Lekkie zawahanie formy i rywalizacja o miejsce w bramce

Kolejna kampania nie była już tak stabilna dla Wojciecha Szczęsnego. W sezonie 2012/2013 musiał dzielić czas na boisku głównie z 25-letnim Vito Mannone. Choć nadal był podstawowym bramkarzem, jego czas na murawie nie był tak imponujący jak w poprzednim sezonie. Łącznie rozegrał 33 mecze, z czego 25 w Premier League, gdzie zanotował 10 czystych kont. W krajowych pucharach zagrał 5 razy co okraszył 1 czystym kontem, a w Lidze Mistrzów wystąpił tylko w 3 meczach, co dało 1 czyste konto, a jego Arsenal odpadł w 1/8 finału po porażce w dwumeczu z Bayernem Monachium (3-3, zdecydowały gole na wyjeździe).

Rok 2012 był dla Szczęsnego wyjątkowy także z innego powodu – zadebiutował na wielkim turnieju reprezentacyjnym podczas Euro 2012, które Polska współorganizowała z Ukrainą. Dla młodego bramkarza mecz otwarcia z Grecją miał być historycznym wydarzeniem, jednak już w 69. minucie spotkania, przy stanie 1-1, otrzymał czerwoną kartkę za faul na Greckim zawodniku. Tym samym zakończył swój udział w tym meczu przedwcześnie, a jego miejsce w bramce zajął Przemysław Tytoń, który obronił rzut karny i uratował remis. Szczęsny, niestety, nie zagrał już w pozostałych meczach turnieju.

Wojciech Szczęsny w pełni odzyskuje formę

Po wahaniu formy w poprzedniej kampanii Wojciech Szczęsny wrócił do pełni dyspozycji w sezonie 2013/2014 rozgrywając 37 z 38 meczów ligowych, co zaowocowało 16 czystymi kontami i  Złotymi Rękawicami Premier League. W Lidze Mistrzów zaliczył 9 spotkań (w tym 2 w eliminacjach), ale Arsenal znów odpadł w 1/8 finału, ponownie przegrywając z Bayernem Monachium (1-3).

Dodatkowo, 17 maja 2014 roku Wojciech zdobył swoje pierwsze trofeum z Arsenalem – Puchar Anglii. Choć nie zagrał w żadnym meczu tych rozgrywek, ale trofeum to trofeum!

Ostatnie chwile w Arsenalu

W sezonie 2014/2015 Wojciech Szczęsny rozegrał 17 meczów w Premier League, ale w styczniu stracił miejsce w pierwszym składzie na rzecz nowego bramkarza – Davida Ospiny. W Lidze Mistrzów wystąpił w 6 spotkaniach, w tym 2 w eliminacjach, jednak Arsenal odpadł w 1/8 finału z AS Monaco.

Mimo utraty miejsca w lidze, Wojtek zagrał w 5 meczach FA Cup. Udało mu się zagrać również w finale, gdzie Arsenal pokonał Aston Villę 4:0, zdobywając tym samym trofeum. W tym sezonie zdobył również Community Shield, grając 90 minut i zachowując czyste konto w meczu z Manchesterem City.

Nowe wyzwanie Szczęsnego – wypożyczenie

Sezon 2015/2016 był ważny dla Wojciecha Szczęsnego, który spędził  go na wypożyczeniu w Romie. W barwach włoskiego klubu rozegrał 34 mecze w Serie A oraz 8 spotkań w Lidze Mistrzów. Jego solidna postawa w bramce przyczyniła się do udanego sezonu Romy. To właśnie wtedy Wojtek zdobył uznanie jako jeden z najlepszych bramkarzy w lidze. Choć wciąż był pamiętany w Arsenalu, jego przyszłość wydawała się niepewna.

Fot. Valerio Pennicino

Znakomite występy w Romie

Szczęsny spędził kolejny sezon (2016/2017) na wypożyczeniu w AS Romie, gdzie rozegrał 38 meczów w Serie A, osiągając bardzo imponujący wynik 14 czystych kont, co było najlepszym osiągnięciem w lidze. Dzięki swojej formie pomógł drużynie zdobyć wicemistrzostwo Serie A. Stał się łakomym kąskiem dla większych klubów, w tym Juventusu. Jego znakomite występy zwróciły uwagę skautów, co zwiastowało jego nadchodzące przenosiny do Turynu.

Na początku tego sezonu Wojciech Szczęsny brał także udział w Euro 2016, które odbyło się we Francji. Turniej ten okazał się jednym z najbardziej udanych w historii polskiej reprezentacji. Szczęsny rozpoczął jako podstawowy bramkarz i zagrał w pierwszym meczu fazy grupowej przeciwko Irlandii Północnej. Był to udany występ, gdyż zachował czyste konto, a Polska wygrała 1:0 po golu Arkadiusza Milika.

Fot. PAP/EPA/Sebastien Nogier
Fot. PAP/EPA/Sebastien Nogier

Niestety, z powodu kontuzji Szczęsny nie wystąpił już w pozostałych meczach turnieju. Jego miejsce w bramce zajął Łukasz Fabiański, który spisał się znakomicie. Reprezentacja Polski dotarła aż do ćwierćfinału, gdzie po zaciętym meczu z Portugalią doszło do rzutów karnych. Po remisie 1:1 w regulaminowym czasie i dogrywce, to Portugalia okazała się lepsza w serii rzutów karnych, wygrywając 5:3. Mimo to, dla polskiej drużyny Euro 2016 było ogromnym sukcesem, a awans do ćwierćfinału był najlepszym wynikiem od mistrzostw świata w 1982 roku.

Nowe wyzwania we Włoszech

W sezonie 2017/2018 Wojciech Szczęsny wrócił z wypożyczenia do Arsenalu i już po chwili dołączył do Juventusu za około 18,5 miliona euro. W tym sezonie był zatrudniany jako uczeń Gianluigiego Buffona, który w niedalekiej przyszłości miał przekazać mu swoje rękawice. Jako zmienik legendy Juventusu Rozegrał 17 meczów w Serie A, w których zachował aż 9 czystych kont. Dodatkowo zagrał w 2 spotkaniach w Pucharze Włoch (obie z czystym kontem) oraz 2 w Lidze Mistrzów, gdzie również zanotował jedno czyste konto. Juventus razem z Wojtkiem w szeregach zdobył mistrzostwo Włoch oraz Puchar Włoch, jednak w finale przeciwko AC Milanowi bronił Buffon, a Juve wygrało 4:0.

Główna rola Szczęsnego w Juventusie

W sezonie 2018/2019 Wojciech Szczęsny stał się kluczowym zawodnikiem Juventusu, zajmując miejsce podstawowego bramkarza. Rozegrał 28 meczów w Serie A, osiągając 11 czystych kont. Dodatkowo zagrał w 10 spotkaniach Ligi Mistrzów, gdzie zdobył 5 czystych kont. Juventus zakończył rozgrywki w ćwierćfinale, przegrywając 3:2 w dwumeczu z rewelacją rozgrywek – Ajaxem Amsterdam. W tym sezonie Wojtek pomógł Juventusowi obronić tytuł mistrza Włoch oraz zdobył Superpuchar Włoch. Jego świetna forma przyczyniła się do umocnienia pozycji klubu w europejskim futbolu.

W 2018 roku był też Mundial w Rosji, który nie był udany ani dla reprezentacji Polski, ani dla Wojciecha Szczęsnego. Polska trafiła do grupy H, gdzie mierzyła się z Senegalem, Kolumbią oraz Japonią. Niestety, nasza reprezentacja odpadła już na etapie fazy grupowej, zajmując ostatnie miejsce z dorobkiem trzech punktów i bilansem bramkowym 2:5.

Fot. AFP
Fot. AFP

Wojciech Szczęsny wystąpił w dwóch meczach grupowych – przeciwko Senegalowi i Kolumbii, oba zakończone porażką. W spotkaniu otwarcia z Senegalem, Polska przegrała 1:2, a w meczu z Kolumbią uległa aż 0:3, co przekreśliło szanse na awans do fazy pucharowej. Po tych dwóch przegranych meczach, w ostatnim starciu grupowym przeciwko Japonii, w którym Polska wygrała 1:0, Szczęsny został zastąpiony przez Łukasza Fabiańskiego. Mundial 2018 był ogromnym rozczarowaniem dla polskich kibiców, a Polska pożegnała się z turniejem na ostatnim miejscu w grupie.

Utrzymanie dominacji

W sezonie 2019/2020 Wojciech Szczęsny kontynuował swoją rolę jako kluczowy bramkarz Juventusu, rozgrywając 29 meczów w Serie A, w których osiągnął 11 czystych kont. W Lidze Mistrzów zagrał w 7 spotkaniach, zdobywając 2 czyste konta. Dodatkowo wystąpił w przegranym finale Superpucharu Włoch, gdzie Juventus uległ Lazio 3:1. Jego umiejętności niewątpliwie przyczyniły się do kolejnej obrony tytułu mistrza Włoch. O tytule zadecydował jeden punkt; tuż za plecami drużyny z Turynu był bowiem Inter Mediolan, który zdobył 82 punkty.

Koniec mistrzowskiej passy

W sezonie 2020/2021 Wojciech Szczęsny pozostawał kluczowym bramkarzem Juventusu, rozgrywając 30 meczów w Serie A, w których osiągnął zaledwie 6 czystych kont. W Lidze Mistrzów zagrał w 7 spotkaniach, notując 2 czyste konta. Juventus odpadł z FC Porto w 1/16 finału, gdzie dwumecz zakończył się wynikiem 4:4, a o awansie zadecydowały bramki stracone u siebie.

Sezon w Serie A “Stara Dama” zakończyła na odległym 4. miejscu. Zabrakło 13 punktów do zwycięzcy, Interu Mediolan. Pomimo niezadowalających wyników, 4. miejsce w lidze wciąż dawało prawo do gry w Lidze Mistrzów. W Turynie nieznacznie nastroje poprawił zdobyty Superpuchar Włoch, w którym Juventus pokonał Napoli 2:0, a Wojciech Szczęsny miał w tym duży udział.

Fot. Getty

Brak trofeum i mundial w Katarze

Sezon 2021/2022 był pierwszym sezonem Wojciecha Szczęsnego bez zdobycia trofeum w Juventusie. Mimo to Polak wciąż pozostawał kluczowym bramkarzem, rozgrywając 33 mecze w Serie A i osiągając 12 czystych kont. W Lidze Mistrzów wystąpił w 7 spotkaniach, gdzie zachował 3 czyste konta. Juventus zakończył zmagania w Lidze Mistrzów na 1/8 finału. W dwumeczu doznali porażki 4-1 z Villarrealem. Wynik w lidze? Bliźniaczo podobny do zeszłego sezonu. Tylko 4. miejsce co jak w zeszłym sezonie tak i w tym dawało im prawo do gry w Lidze Mistrzów, jednak tym razem strata do mistrza kraju (AC Milan) była większa i wynosiła już 16 punktów.

Szczęsny pod koniec roku 2022 zameldował się  na Mistrzostwach Świata w Katarze. Zagrał we wszystkich 4 meczach, w których zachował 2 czyste konta. Polska po 36 latach wyszła z grupy na mundialu i ogromna w tym zasługa Szczęsnego. Nasz bramkarz obronił rzut karny w meczu przeciwko Arabii Saudyjskiej oraz karnego wykonanego przez samego Lionela Messiego w meczu z Argentyną. Po wyjściu z grupy czekała na Polskę śmiertelnie ciężki rywal – Francja. W tym spotkaniu nasi piłkarze próbowali grać ofensywnie, lecz ulegli drużynie Francji 3-1.

Fot. Paweł Relikowski/Polska Press

Ciężki rok dla całego Juventusu

Wojciech Szczęsny rozegrał 28 meczów w Serie A, w których zanotował aż 15 czystych kont. Mimo solidnych występów, Juventus doświadczył trudnego sezonu, głównie z powodu kary odjęcia 10 punktów za fałszowanie dokumentacji finansowej. To spowodowało, że zespół zakończył sezon na 7. miejscu.

W Lidze Mistrzów Szczęsny zagrał 4 mecze, ale Juventus odpadł już w fazie grupowej, przegrywając 5 z 6 spotkań. Drużyna spadła do Ligi Europy, gdzie Szczęsny pomógł w drodze do półfinału, notując 4 czyste konta w 8 spotkaniach. Juventus ostatecznie odpadł po dwumeczu z Sevillą, późniejszym zwycięzcą rozgrywek.

Nowy Rozdział w Juventusie

Sezon 2023/2024 przyniósł Wojciechowi Szczęsnemu kolejne wyzwania. Zagrał w 35 meczach Serie A, notując imponujące 15 czystych kont. Dzięki jego solidnej grze Juventus zajął 3. miejsce w lidze, kończąc sezon z bilansem 19 zwycięstw, 14 remisów i 5 porażek, choć strata do mistrzowskiego Interu Mediolan wyniosła 23 punkty. Po poprzednim sezonie, naznaczonym problemami finansowymi i brakiem awansu do Ligi Mistrzów, Wojtek pomógł Juve wrócić do czołówki Serie A.

W sezonie 2023/2024 odbyło się również Euro 2024, na które Polska awansowała po barażach. W półfinale baraży Polacy pokonali Estonię, a w finale, po emocjonującej serii rzutów karnych, wyeliminowali Walię. Wiele wskazywało na to, że będzie to jego ostatni wielki turniej z kadrą Polski. Wojciech Szczęsny na samym turnieju rozegrał dwa spotkania, jednak reprezentacja Polski zawiodła i jako pierwsza odpadła z rozgrywek. Było to rozczarowujące zakończenie turneju, szczególnie po trudnej drodze do awansu.

Fot. Getty Images
Fot. Getty Images

Sierpień 2024 roku

Wojciech Szczęsny, mimo ofert z Arabii Saudyjskiej, ogłosił zakończenie kariery na sezon 2024/2025. W swoim oświadczeniu powiedział: „Dzisiaj moje ciało wciąż czuje się gotowe na wyzwania, ale mojego serca już w tym nie ma. Czuję, że teraz nadszedł czas, aby poświęcić całą moją uwagę mojej rodzinie — mojej wspaniałej żonie Marinie i dwójce naszych pięknych dzieci, Liamowi i Noelii.”

Fot. Paolo BrunoSzczęsny w trakcie pożegnania z kibicami Juventusu
Fot. Paolo Bruno
Szczęsny w trakcie pożegnania z kibicami Juventusu

Jednak sytuacja może się zmienić, gdyż FC Barcelona, po kontuzji podstawowego bramkarza, Marka ter Stegena (koło 8 miesięcy), rozważa ściągnięcie Szczęsnego jako awaryjnego wzmocnienia w walce o najwyższe cele.

To byłoby niezwykłe wydarzenie! Cała Polska z pewnością czeka na polski duet w wielkiej FC Barcelonie. Połączenie Wojciecha Szczęsnego z Robertem Lewandowskim mogłoby przynieść wiele radości fanom futbolu w kraju. Taki transfer wzbudziłby entuzjazm i zainspirowałby przyszłe pokolenia piłkarzy w Polsce.

 

Zapraszamy również do artykułu przedstawiającego sylwetkę innego Polskiego zawodnika, Pawła Jaroszynskiego.

Udostępnij

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *